Ania w starych murach

Dziś moja ulubiona modelka, a zarazem dobra koleżanka Ania na tle orzegowskich ruin. Mój pierwszy raz z użyciem lampy błyskowej w plenerze jak najbardziej zdał egzamin :) Zabawa z lampą daje dużo możliwości i ciekawe efekty, które chętnie wykorzystam w kolejnych sesjach :) Praca w takich warunkach wymaga jednak dużo cierpliwości i czasu, zarówno ze strony modela, jak i fotografa. Dlatego serdecznie dziękuję Ani za wytrwałość w pozowaniu, choć doskonale wiemy, że ona to luuubi :> Dziękuję również mojemu serdecznemu koledze Krystianowi za pomoc przy świetle, cierpliwość w asystowaniu oraz chęci, które w dużej mierze przełożyły się na jakość zdjęć oraz moje własne lepsze samopoczucie :)
BARDZO WAM DZIĘKUJĘ!

 

 

 

 

 

 

 


Komentarze