Moja historia z fotografią

fot. Bartosz Podraza (kolega z grupy foto)

To, że chcę robić zdjęcia poczułam już w gimnazjum. Chciałam iść do szkoły fotograficznej, ale w moich okolicach nie było żadnej szkoły o podobnym kierunku. Wybrałam się więc do technikum ELEKTRYCZNEGO :o W ulotce o specjalizacji pisali, że jest to kierunek TYPOWY dla kobiet, z pracą przy komputerowych programach graficznych.

"Więc jeśli nie fotografia, to może przynajmniej obsługa programów do obróbki?" - pomyślałam.

W szkole nieco minęłam się z powołaniem, bo z pracą przy komputerze miało to wspólnego tyle, że "przerzucaliśmy" schematy elektryczne do komputera :D Po technikum mogłam iść na studia o kierunku "grafika". Jednak po rozczarowaniu, jakie przeżyłam w technikum postanowiłam wybrać się BEZPOŚREDNIO na fotografię. Chodziłam do 2-letniej szkoły policealnej i tam się zaczęło... W końcu dowiedziałam się czegokolwiek o fotografii i zaczęłam się starać robić dobre zdjęcia. Na początku na zwykłym aparacie kompaktowym, na 2-gim roku już z lustrzanką :) Dopiero ta szkoła dała mi motywację, żeby robić zdjęcia dla siebie i innych oraz czerpać z tego satysfakcję :) Po ukończeniu szkoły zdałam egzamin zawodowy z tytułem FOTOTECHNIK-a. Myślałam, że moje fotografowanie ograniczy się do robienia zdjęć znajomym i rodzinie. Nie chcę pracować jako fotograf, bo obawiam się, że stanie się to rutyną, a nie przyjemnością. W tym roku zrobiłam jednak pierwsze kroki w fotografii ślubnej. Myślę, że to OD CZASU DO CZASU zmotywuje mnie do większych starań i da nowe możliwości. Zakupiłam sobie nowy, szybszy komputer :) Dzięki czemu praca ze zdjęciami stała się jeszcze przyjemniejsza :) Założyłam też tego bloga, aby mieć swój mały kącik do publikacji zdjęć. Chciałabym go stale odwiedzać i wrzucać świeże dzieła :) Mam nadzieję, że dam radę... :)